Rysowanie głowy konia zaczynam od prostych figur geometrycznych. Zwykle przy rysowaniu głowy najlepiej zacząć od koła, bo jest to taka najprostsza figura obła, bo wiadomo, że w tym temacie będziemy operować tylko takimi figurami. Tu zaczynam akurat nie od koła, a od elipsy, bo czaszka konia ma specyficzny podłużny kształt i wygodniej mi wpisać w jej fragment elipsę niż koło. Ważne, aby miała odpowiedni stosunek osi krótkiej do długiej, bo zależy mi, żeby proporcje tej elipsy nie były przypadkowe. Pilnuję też, żeby ta elipsa była w odpowiednim miejscu na kartce, powinna być blisko środka, lekko po prawej. I jej nachylenie powinno być właśnie takie.
Osie oczywiście powinny być jak najbardziej prostopadłe do siebie, ale oczywiście przy rysunku odręcznym nie używamy kątomierzy, więc jeżeli nie będą w 100 procentach perfekcyjne nic się nie stanie, a już zwłaszcza przy takim temacie, w którym nie ma za bardzo konstrukcji i jak już używamy figur to tylko dla uproszczenia początku rysunku.
Odmierzam odległość drugiej mniejszej elipsy, która będzie stanowiła szczękę. Też jej proporcje muszą być odmierzone, nie może być za wąska ani za szeroka.
Prowadzę linię, która będzie górną krawędzią głowy, najpierw jako zwykłą prostą linię, potem będzie nieznacznie wygięta. I będzie się zaczynać w jednym punkcie dużej elipsy i będzie styczna do tej mniejszej. Może już teraz ją lekko zaokrąglę do góry.
Dolna linia nie idzie równo z krawędzią żadnej elipsy, po prostu je przecina.
I uszy. Zaczynam od osi symetrii ucha dla ułatwienia złapania od razu jego kąta nachylania. Mimo to kształt nie powinien być zbyt symetryczny, powinien być wręcz trochę nieregularny, ta oś jest bardzo ogólna i jest jedynie pomocą.
Jak mamy ogóły zarysowane sprawdzę czy proporcje są dokładne i jeśli nie to je jeszcze delikatnie poprawię , bo to jest właściwy do tego etap rysunku, żeby zweryfikować swoją dokładność. Potem przy rysowaniu detalu, jeśli znajdzie się jakiś błąd to zmienianie tego zajmie nieco więcej czasu.
Oko może być na początku po prostu okręgiem, w późniejszym etapie dodamy powiekę, która je trochę zasłoni. Drugie oko jest zasłonięte wystającym fragmentem czaszki. Prawie nigdy nie ma sytuacji, żebyśmy widzieli na raz dwoje oczu konia, może tak być tylko przy widoku całkowicie z przodu, więc ułożenie, które jest tu, jest najczęściej występującym. Od razu rysuję oczodół.
Teraz rysuję, jak układa się czaszka, bo potem jak będę cieniować ona stworzy cień własny.