Luźnymi pociągnięciami miękkiego ołówka szkicuję bardzo ogólny zarys planowanej kompozycji z kół. Delikatna kreska pozwala łatwo wprowadzać poprawki i nie przejmować się błędami. W tym etapie eksperymentuję i szukam najbardziej optymalnego ułożenia elementów kompozycji, czyli takiego, żeby wszystkie koła dobrze wypełniły kadr i dobrze ze sobą współgrały.
Najbliżej znajdzie się koło ułożone poziomo na ziemi, więc szkicuję je w formie poziomej elipsy. Już teraz oszacowuję położenie i wielkości osi.
Z lewej strony będzie koło oparte o ścianę, które będziemy konstruować na pochylni, dlatego szkicuję pochylnię. Z tyłu będzie jeszcze koło ustawione pionowo – zaznaczam je w formie kwadratowej płaszczyzny, bo w kwadracie będzie łatwiej narysować pionową elipsę.
Przechodzę do geometrycznego konstruowania kół. Zaczynam od koła poziomego. Używając twardszego ołówka (2B-3B), precyzyjnymi kreskami zaznaczam oś długą i krótką elipsy. Następnie rysuję elipsę, opisuję na niej kwadrat i dzielę go na 4 części w obu kierunkach zbiegów. Podziały wyznaczają punkty ramion koła w miejscach przecięcia z elipsą.
Dodaję kilka kresek do zagęszczenia siatki linii zbieżnych.
Należy pamiętać, że rozwartość elipsy powinna być dostosowana do horyzontu.
Za mocno rozwarta elipsa da nam obraz, jakbyśmy stali bardzo blisko i obserwowali scenę przez szerokokątny obiektyw. Zbyt płaska elipsa da nam obraz, jakbyśmy stali bardzo daleko i obserwowali wycinek większej sceny (zoom w aparacie fotograficznym). Bezpiecznie jest narysować elipsę o proporcjach w okolicach 1:2.
Po narysowaniu linii stycznych do elipsy w kierunku jednego zbiegu, punkty styczności wyznaczają kierunek prostopadły, czyli drugi punkt zbiegu.
W każdym ustawieniu koła (poziome, pionowe, pochylone) elipsa zachowuje się dokładnie tak samo – oś krótka zawsze jest prostopadła do płaszczyzny (jak rzutka trafiająca w tarczę) i przechodzi przez środek płaszczyzny, a oś długa jest prostopadła do krótkiej i lekko mija środek płaszczyzny na bliższej połówce.
Wpisywanie elipsy w kwadrat pochylony może przypominać wpisywanie elipsy w kwadrat poziomy w perspektywie jednozbiegowej – w obu przypadkach krawędzie zbieżne w jednym kierunku schodzą się do środka (w uproszczeniu: kierują się do punktu zbiegu położonego centralnie nad płaszczyzną)
Z lewej strony konstruuję pochylnię z kwadratową ścianą pochyłą. Można najpierw narysować kwadratową ścianę pionowo, a potem zrobić uproszczoną symulację obracania z wykorzystaniem elips. Pochylnia ma te same zbiegi, co kwadrat opisany na elipsie poziomej. Należy pamiętać, że boczne krawędzie pochylonej ściany też są zbieżne (jest to zbieg bardzo łagodny, bo i odchylenie od pionu jest niewielkie).
W kwadratową pochyloną ścianę wpisuję elipsę. Zaznaczam osie elipsy – oś krótka przechodzi dokładnie przez środek kwadratu i zmierza w kierunku prostopadłym względem płaszczyzny (jak rzutka trafiająca w tarczę), a oś długa jest prostopadła do krótkiej i delikatnie mija środek płaszczyzny po stronie bliższej obserwatora.
Oś krótka w tym przypadku prawie pokryła się z linią zbieżną dzielącą kwadrat na pół, ale te linie są od siebie niezależne i kierują się do zupełnie innych kierunków.
Dzielę kwadrat na 4 części w dwóch kierunkach i zaznaczam punkty przecięcia z elipsą.
Z tyłu rysuję kwadrat pionowy i wpisuję w niego elipsę. Jako zbiegi dla tej płaszczyzny przyjmuję kierunki wyznaczone przez przekątne kwadratu poziomego. Dzięki temu nie będę musiał zagęszczać rysunku kolejnymi liniami pomocniczymi.
Zaznaczam osie elipsy – oś krótka przechodzi dokładnie przez środek kwadratu i zmierza w kierunku prostopadłym do płaszczyzny, a oś długa jest prostopadła do krótkiej i delikatnie mija środek płaszczyzny po stronie bliższej obserwatora.
Dzielę kwadrat na 4 części w dwóch kierunkach i zaznaczam punkty przecięcia z elipsą.